Historia pewnego uśmiechu

12 stycznia 2017 r. / 5 min. czytania

– Mam pomysł! – wykrzyknął Kudłacz. – Chodźmy do lasu i obdarujmy uśmiechem każde napotkane zwierzę. Być może dzięki temu ten dzień stanie się dla nas wszystkich znacznie przyjemniejszy. Lato ma wiele uroków, słonko świeci i przygrzewa, wszyscy są zadowoleni i łatwiej się żyje. Natomiast kiedy przychodzi zima, mieszkańcy lasu nie są już tak przyjaźni jak latem. Wiąże się to z trudnościami w znajdowaniu pokarmu. Zwierzęta, gdy są głodne, łatwo się denerwują. Jednak i zimą zdarzają się w lesie sytuacje pełne radości i przepełnione szczęściem. Jedna z nich miała miejsce właśnie dziś. No tak! Ale ze mnie gapa! Gadam i gadam, a nawet się nie przedstawiłem. Nazywam się Kujek i jestem młodym jeżem. Tak naprawdę...

Chcesz dowiedzieć się więcej?

Dostęp do pełnej treści materiałów wymaga subskrypcji. Dołącz do naszej społeczności już dziś!

Subskrybuj teraz

Masz już konto?