Pytanie do eksperta
Odpowiedź: Dzień dobry, jeśli rodzice nie wierzą w diagnozę, to może być problem, żeby im wyjaśnić skąd biorą się trudności dziecka. Warto jednak poza zaburzeniami integracji sensorycznej sprawdzić także, czy u dziecka występują przetrwałe odruchy wczesnodziecięce. One również dają podobne objawy. Zawsze też należy rozmawiać z rodzicami w prosty i jasny sposób i wskazywać im, jakie konsekwencje mogą wynikać z braku podjęcia działań terapeutycznych. Jeśli chodzi o zalecenia do domu, nie dawaj rodzicom zbyt wielu aktywności, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie wejdą w proces terapeutyczny. Ćwiczenia wykonywane w domu niech zajmują około 20 minut, co drugi/trzeci dzień. Co można im zaproponować? 1. Codzienny masaż dłoni i stóp – np. kremem, miękką szczoteczką lub gąbką. 2. Zabawy w burrito – zawijanie w koc, ściskanie z zabawą („robimy sushi z mamy/córki”). 3. Zabawy w różne faktury – wkładanie rąk do pudełek z ryżem, makaronem, piaskiem kinetycznym, groszkiem. 4. Próby tolerancji tkanin – np. noszenie przez kilka minut bardzo miękkich majtek (z wyborem wzoru, koloru) tylko na chwilę, np. do bajki. 5. Zabawy w przebieranki – bez presji, by coś „nosić cały dzień”. 6. Body brushing (jeśli dobrze toleruje) – szczotkowanie specjalną szczoteczką Wilbarger (pod nadzorem terapeuty SI). 7. Obciskające legginsy lub spodnie z miękkiej tkaniny – czasem ciało lepiej toleruje ucisk niż luźne ubranie. 8. Zabawy z ruchem i dociskiem – skakanie, przeciskanie przez tunele, czołganie się – to reguluje cały układ czucia. Możesz dla nich przygotować np. krótki plakat z informacjami, czym jest nadwrażliwość dotykowa i jak ona wpływa na funkcjonowanie dziecka. Może w ten sposób wezmą sobie do serca te trudności i podejmą działania. Jeśli jednak dziecko będzie w terapii, to może się okazać, że to będzie jedyna forma stymulacji dziecka. I to również trzeba zaakceptować.