Pytanie do eksperta
Odpowiedź: Pomóc może tutaj stymulacja nerwu twarzowego, np. masaż twarzy. Zachowanie takie może być formą dostarczania sobie doznań dotykowych jak i budowaniem napięcia mięśni w obrębie buzi - jako forma samoregulacji. Aby postawić jakąkolwiek hipotezę, trzeba skorelować ogólne inne problemy dziecka w zakresie przetwarzania sensorycznego z tym zachowaniem. Niemniej bez diagnozy można powiedzieć, że wszelkie oddziaływania na VII nerw czaszkowy, wchodzący w skład obwodowego układu nerwowego, mogą zniwelować to zachowanie. A jest to właśnie dotykanie, masowanie, ugniatanie w każdej formie i postaci, oczywiście z zachowaniem zasady uważności na dziecku. Słowem nic na siłę - dziecko musi pozwolić się dotykać.